niedziela, 6 września 2009

wylatuję 26 września

Żeby nie było że blog umarł śmiercią naturalną. Ja też żyję i do Zambii dalej się wybieram - termin wylotu 26 września zbliża się w zawrotnym tempie.
Chyba jednak kolejnej notki doczekacie się już z Zambii, bo aktualnie u mnie trwa wyscig z czasem - zdobyć tytuł licencjata przed wylotem.

No to tak w telegraficznym skrócie: Jestem już zaszczepiona i z urzeczonym brakiem przeciwskazań do wyjazdu w tropiki, bilet też już mam, zaświadczenie o niekaralności przetłumaczone na angielski też, posłana już byłam 2 razy - trzeci i ostatni w mojej rodzinnej parafii w Gdańsku 20 września. Nie przeczytałam żadnej z mądrych książek, które planowałam, do podręcznika z angielskiego nie zajrzałam (nie mówiąc już o chibemba ;)), zakupów nie ruszyłam.
Ale co najważniejsze czuję się przygotowana duchowo. Byłam na I tygodniu rekolekcji ignacjańkich - absolutna duchowa rewolucja!!!
Będzie dobrze.

1 komentarz:

  1. Cieszę się bardzo, że mogłem być na Twoim, jak się właśnie dowiaduję, już trzecim posłaniu :-) Niech Duch Święty napełnia Twoje serce miłością, odwagą i pokojem!

    OdpowiedzUsuń