wtorek, 17 listopada 2009

blogowanie reaktywowane



Tydzień temu przywitał nas po raz pierwszy w Zambii orzeźwiający pochmurny poranek, zwiastujący porę deszczową (ani to jesień ani to wiosna – wprawdzie po upalnym lecie, i ciągle leje, ale zamiast obumierać to wszystko ożywa niczym wiosną). To zabawne, że w Polsce powszechną radość wywołują cieplejsze promienie słońca – tu natomiast zupełnie odwrotnie: pojawienie się chmur. Radość z kojącego chłodu i ożywczego deszczu przyćmiło jednak wkrótce inne oblicze pory deszczowej: potężna ulewa w ciągu godziny zamieniła Mansę w kałużę wody po kolana, a towarzyszący jej huragan pozrywał dachy, a nawet zburzył murek między naszym domem a szkołą. Tutaj przyroda to niezwykle dynamiczny żywioł, który bezwzględnie panuje nad człowiekiem, dyktując rytm jego życia - tak jak momentalnie dzień przechodzi w noc, tak niespodziewanie przychodzi potężna burza, po czym równie nagle się ucisza, kałuże błyskawicznie znikają w ostrych promieniach słońca, a ziemia dosłownie na naszych oczach pokrywa się zielenią: tam gdzie jeszcze kilka dni temu była spękana ziemia i pustynia - dziś rośnie bujna trawa! Każdego poranka z zachwytem odkrywam jakieś nowe, zielone życie, jakby wyczarowane ostatniej nocy. Podziwiam cud stworzenia, obserwując jak przyroda budzi się do życia!

Mam nadzieję że nowa aura pogodowa będzie bardziej sprzyjać mojej wenie bloggerskiej i notki będą się pojawiać z większą częstotliwością. Tyle mam do opisania, lecz czasem trudno to ubrać w słowa. W ciągu ostatnich tygodni mnóstwo przeżyć i obserwacji oraz chęci podzielenia sie nimi. A mało czasu by spokojnie ogarnąć myśli i je spisać…

A więc już jutro dowiecie się ile chrztów i ślubów można udzielić w ciągu 4 godzin, co robi świnia przy ołtarzu i po co aż 6 otworów w skrzynce na kolektę czyli garść afrykańskich ciekawostek liturgicznych. A już w przygotowaniu dramatyczne opowieści z podróży po zambijskich bezdrożach oraz słów kilka o tutejszych metodach edukacyjnych…

No to TUKAMONANA MAILO! (do jutra!)

Oba zdjęcia wykonane zostały w tym samym miejscu: jedno tydzień temu, a drugie dzisiaj.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz