niedziela, 29 listopada 2009

Paczka do Afryki

Właśnie odkryłam, że powoli kończy nam się zawartość naszego „magicznego worka” z którego wyciągałyśmy rozmaite drobiazgi dla zwycięzców konkursów na naszym cotygodniowym „competition day”, który zawsze wywołuje mnóstwo emocji. Te skromne upominki dają dzieciom dużo radości, bo dla wielu z nich często jedyną zabawką jest własnoręcznie wykonana z plastykowych worków piłka, stara opona do toczenia lub druciany samochodzik…
Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc: Na pewno mnóstwo macie w swoich szufladach różnych gadżetów – np. prostych zabawek z kiosku, figurek z kinder-niespodzanek, jakieś breloczki, portfeliki, maskotki, opaski i bransoletki, kolorowe podkreślacze, wielokolowe długopisy itp. Dzieciakom sprawią na pewno mnóstwo radochy!

A może jakimś cudem paczka zdążyłaby dotrzeć na święta i moglibyśmy każdemu dziecku sprawić jakiś świąteczny upominek?

A ponadto przydałaby się tu jeszcze:
-podręcznik do angielskiego dla dzieci,
-plastelina (w dużej ilości),
-balony,
-kilka (5-10) takich dużych, okrągłych balonów,
-trochę długopisów,
-pocztówki, zdjęcia ciekawych zakątków świata i ludzi z różnych kultur oraz zwierząt,
-jakaś prezentacja w PowerPoincie o Polsce (najlepiej po angielsku, ale niekoniecznie, można przetłumaczyć) – koniecznie ze śniegiem ;),
- 200 obrazków „Jezu Ufam Tobie” – chcemy zaprosić dzieci do wspólnego odmawiania koronki (oczywiście w języku chibemba)
- zabawki edukacyjne dla dzieci w wieku przedszkolnym
-jakieś dobre filmy z przesłaniem na DVD – bajek mamy tu sporo, ale chcemy zrobić dla naszych nastoletnich liderów coś w rodzaju DKFu
- piosenki po angielsku dla dzieci, najlepiej z pokazywaniem i prostymi słowami – nadające się do nauki angielskiego, mogą być religijne (powoli wyczerpuje nam się repertuar…)
- w Kaczorze Donaldzie jest taki dział „figle figlarzy” w którym opisywane są rozmaite sztuczki i triki – dzieciaki je uwielbiają! Może macie jakieś stare numery, z których moglibyście wydrzeć te strony…
- …a ostatnio zamarzyła mi się bańkownica – może być taka mała standardowa, ale najbardziej superancki byłby mieczyk do puszczania wielkich baniek mydlanych (sprzedawali to kiedyś na rynku w Toruniu) – tylko oczywiście bez płynu w środku!

Żadna z tych rzeczy nie jest niezbędna, damy radę bez nich, ale jakby udało się komuś cokolwiek z tego zdobyć,to sprawiłby tym baaardzo dużo radości. Spodziewam się, że paczka do Zambii to pewnie kosztowna sprawa, ale może gdybyście się zrzucili w kilka osób, które chcą zrobić dobry adwentowy uczynek…MISYJNI ENTUZJAŚCI ŁĄCZCIE SIĘ!!!

Chciałabym w tym miejscu bardzo podziękować Pani Ani – najdłuższa guma do skakania świata już dotarła do Mansy! Ale niespodzianka! Dzieciaki skaczą i skaczą!

P.S. Czy ktoś pamięta jak się grało w gumę w „dziesiątki” ? Moja pamięć sięga cyfry 4…

Jż jutro utro postaram się napisać o kilku przygodach na zambijskich drogach.
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz